poniedziałek, 4 lipca 2016

5 głupich i 5 rozsądnych haseł, które można powiedzieć osobie walczącej z kompulsywnym jedzeniem



Subiektywna lista najgłupszych i wartych rozważenia zdań, które usłyszałam podczas swojej choroby.

TO JEST GŁUPIE

1. NIE WYGLĄDASZ NA CHOREGO

A Ty nie wyglądałeś na idiotę. Czy osoba z depresją lub schizofrenią ma napisane na czole, że jest chora? A jednak ma problem i potrzebuje pomocy. Kompulsywne jedzenie to choroba przede wszystkim psychiczna, choć bezpośrednio łączy się z ciałem.

2. JEDZ MNIEJSZE PORCJE

Gdyby kompulsywny obżartuch to potrafił, nie miałby problemu. Tymczasem napadowe objadanie się tym właśnie się objawia – pochłanianiem ogromnych porcji, które są sposobem na odreagowanie bardziej złożonego problemu.

3. SCHUDNIJ, TO WYZDROWIEJESZ

Fantastyczna rada. Schudnij a będziesz szczęśliwy, schudnij a odnajdziesz miłość, schudnij a odniesiesz sukces. Tymczasem kompulsywny obżartuch chudnie i dalej ma ze sobą problem, chudnie i wciąż widzi w lustrze grubasa, chudnie a świat dalej jest tak samo chu***.

4. WIESZ ILE LUDZI CHCIAŁOBY WYGLĄDAĆ TAK JAK TY?

A wiesz, ile ludzi nie chciałoby wglądać tak jak ja? Kompulsywny obżartuch porównuje się zazwyczaj z osobami szczupłymi, które podświadomie wyławia z tłumu. W swojej głowie ma też konkretny obraz tego, jak chciałby wyglądać i do niego dąży. Nie interesują go opinie innych na jego temat (chyba, że są negatywne – wtedy chętnie przyjmie), bo jeśli są pozytywne to: a) i tak w nie nie wierzy, b) i tak wie lepiej, co będzie dla niego najlepsze.

5. SKUP SIĘ NA INNEJ RZECZY

Niby jak, skoro zasypiając i budząc się myśli się o jedzeniu, skoro życie wypełnia dieta, obżarstwo, smutek, strach, napięcie? Dodatkowo stan umysłu kompulsywnego obżartucha sprzyja rozkojarzeniu. Choć z drugiej strony jest też czasem tak, że obżartuszek spokojnie skupia się na wykonywanej właśnie pracy, jednocześnie sięgając do szuflady po kolejne słodycze. 

TO MOŻE POMÓC

1. CZY RZECZYWIŚCIE TWOJE ŻYCIE SKUPIA SIĘ TYLKO NA WYGLĄDZIE?

Pytanie niby z dupy, ale skłania do refleksji. Głupio przyznać, że jest się człowiekiem wykształconym, z którym wydawałoby się można porozmawiać na różne tematy, a tymczasem stale przewija się ten jeden. Jakby człowiek nie chciał, to i tak zaczynając od muru chińskiego dojdzie się do diety i tego jak komuś się świetnie udało zrzucić kg, a obżartuszkowi wciąż się nie udaje, co tu poradzić dalej, która siłownia jest dobra, jakie ćwiczenia warto wykonywać, a może  czy warto użyć jakiegoś cudownego kremiku na cellulit i rozstępy?

2. A MOŻE SPRÓBUJEMY RAZEM ZMIENIĆ NASZĄ DIETĘ?

To świetne rozwiązanie dla kompulsywnego obżartucha mającego świadomego partnera, rodziców itd. Pozbycie się syfu z domu to ważny krok. Mimo iż w trakcie kompulsu obżartuszek może zjeść nawet czerstwą bułkę, to i tak będzie do przodu o tonę słodyczy, paluszków i gazowanych napoi. Często obżartuszki nie są też wybitnymi kucharzami. Czasami otwierają się im oczy, gdy ktoś im pokaże, że można jeść dużo, zdrowo i pysznie i dodatkowo jeszcze nie jest to takie trudne. Ciężko o kompuls, gdy pęka się w szwach po górze warzyw i bosko przyrządzonych udek z kurczaka, albo po śniadaniu z kaszy jaglanej, banana, kokosu i mleka. Łatwiej też najeść się czymś zdrowym, jeśli już zajdzie taka potrzeba, niż dołączyć do pijącego piwko i zajadającego się chipsami partnera.

3. PROSZĘ DAJ MI ZNAĆ, JAK TYLKO POCZUJESZ TO NAPIĘCIE

Ryzykowne zagranie, ale może się udać. Kompulsywne obżartuszki zwykle pałaszują w samotności, bo im wstyd. Nie afiszują się z tym, że właśnie mają zamiar odwiedzić sklep i objeść się, aż im będzie niedobrze. Jednak, gdy trafią na osobę, której ufają, mogą spróbować się otworzyć. Pewnie na początku będzie trudno, pewnie nie raz zatają jakiś kompuls, ale gdy w końcu uwierzą, że to hasło nie jest puste, gdy przekonają się, że za nim stoi konkretne działanie – mogą się przełamać. Razem zawsze łatwiej. Nawet jeśli i tak nie będziesz w stanie zrozumieć, na czym polega problem obżartuszka i co on czuje, gdy tylko poświęcisz mu uwagę i zajmiesz go czymś innym, będzie ci wdzięczny.

4. AKCEPTUJĘ CIĘ TAKIM, JAKIM JESTEŚ. CHCĘ, ŻEBYŚ BYŁ SZCZĘŚLIWY TU I TERAZ

Tak, tak – jasne. Pierwsze 100 razy nie przekona kompulsywnego obżartuszka. Ale jeśli chcesz pomóc, musisz być wytrwały. Musisz mu kłaść do głowy, że wygląd to nie wszystko, musisz mu pokazywać, czego nie dostrzega – nie tylko jeśli chodzi o jego własne ciało, ale przede wszystkim o życie, które go otacza. Metodą małych kroczków, nie na siłę a z wyczuciem, z miłością. Jeśli Tobie uda się otworzyć go na nowe doznania, na możliwości, będzie to ogromny krok w jego zmianie wewnętrznej. Nie dokona się w to w miesiąc lub dwa, ale rok w towarzystwie osoby, która cię kocha, bezwarunkowo akceptuje, może zdziałać cuda.

5. MOŻE WARTO POROZMAWIAĆ ZE SPECJALISTĄ? ZNAM ŚWIETNEGO PSYCHOLOGA

Pytanie-dynamit. Większość kompulsywnych obżartuszków od razu zaprzeczy, może nawet się obrazi.  Ale głównie wynika to z przekonania, że do psychologów chodzą czubki lub ze strachu i wstydu przed takim rozwiązaniem. A szkoda, bo to często jedyna droga do wyleczenia, zwłaszcza, gdy samopomoc nie wystarcza, nie przynosi właściwych rezultatów, a Ty tracisz już nadzieję. Warto więc temat drążyć, ale delikatnie, bez nacisków.


Oczywiście każdy z kompulsywnych obżartuszków jest inny, choć mamy ze sobą wiele wspólnego. Stąd powyższe punkty nie wyczerpują listy. Daj znać, co jeszcze powinno się na niej znaleźć! 

M.

2 komentarze:

  1. Ja bym tu jeszcze dorzucila glupie haslo jakie uslyszalam od rodzicow, kiedy w koncu zebralam sie w sobie, zeby im powiedziec o problemie: przestan wydziwiac! Tylko na tyle ich bylo stac... :(

    OdpowiedzUsuń
  2. Witaj,
    to bardzo przykre, kiedy zawodzą najbliższe osoby. Zwłaszcza, że ich akceptacja i wsparcie mogą zdziałać cuda w walce z kompulsywnym objadaniem. Nie poddawaj się jednak, bo nie jesteś sama! Mimo braku ich zrozumienia, tu i teraz możesz sama zdecydować, czy chcesz sobie pomóc i zadziałać. To Twoje życie i nie warto go marnować. Trzymam mocno za Ciebie kciuki!

    M.

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...