Otrzymuję od Was wiele maili, od których jeżą mi się włosy na głowie. W pogoni za wyidealizowanym i nierealnym obrazem własnego ciała jesteście w stanie posunąć się do wykorzystania radykalnych środków. Tymczasem często kompletnie nie zdajecie sobie sprawy z tego, jakie konsekwencje niosą za sobą z pozoru błahe działania. Dzisiaj kilka słów o popularnych środkach moczopędnych.
W trakcie całej swojej kariery Kompulsywnego Obżartucha nie
przyszło mi na myśl sięgnięcie po „wspomagacze”. Kilka razy otarłam się o
zmuszanie się do wymiotów, ale przed tego typu rozwiązaniami powstrzymało mnie
własne ciało. Okazało się bowiem, że po takiej akcji wokół moich oczu
momentalnie pękały żyłki i pojawiały się wybroczyny. Do tego puchła skóra – nie
było więc najmniejszej możliwości ukrycia niecnego postępku przed najbliższymi.
I chwała mojemu organizmowi za to! O samych wymiotach i ich skutkach w
następnych wpisach. Teraz chciałabym się skupić na środkach moczopędnych, które
niektórzy z Was traktują jako stały posiłek w trakcie dnia.
DLACZEGO STOSUJECIE TEN SYF?
Nic odkrywczego. Zwykle dlatego, że wierzycie, iż pomogą Wam
one zmniejszyć ilość przyswajanego tłuszczu w trakcie kompulsów i poprawić
samopoczucie częstymi wizytami w toalecie. Wtedy nie czujecie się tak ociężali.
DLACZEGO TO NIE DZIAŁA?
Bo nie ma prawa J
Środki moczopędne nie mają ŻADNEGO wpływu na absorpcję kalorii. Jeszcze raz
wyraźnie – ŻADNEGO! To, że czasem obserwujemy spadek wagi po ich zażyciu wiąże
się tylko i wyłącznie z utratą wody. Nie ma się jednak co cieszyć. Po pierwsze
to bardzo niezdrowe, a po drugie – zaraz po odstawieniu środków woda znowu
gromadzi się w organizmie i jesteśmy w punkcie wyjścia. Dodatkowo mało kto wie,
że środki moczopędne zawierają DUŻO KOFEINY. Nie dziwne więc, że czujesz się –
brzydko mówiąc – gównianio, gdy dopadają Cię bóle głowy, dreszcze i podwyższone
tętno. Co więcej kofeina powoduje rozdrażnienie i napady lękowe – ot, taki
gratis.
OPAMIĘTAJ SIĘ!
Jeśli jeszcze w tym momencie nie przekonałam Cię do
zaprzestania wrzucania w siebie chemicznego syfu, poniżej prosto i klarownie o
skutkach ubocznych nadużywania środków moczopędnych.
ODWODNIENIE
A co za tym idzie:
- ciągłe pragnienie
- zawroty głowy
- osłabienia
- omdlenia
- częste infekcje układu moczowego – cholernie bolesne!
- USZKODZENIE NEREK
A co za tym idzie:
- ciągłe pragnienie
- zawroty głowy
- osłabienia
- omdlenia
- częste infekcje układu moczowego – cholernie bolesne!
- USZKODZENIE NEREK
ZABURZENIA RÓWNOWAGI ELEKTROLITOWEJ
Na własne życzenie wypłukujesz z siebie ważne składniki i sole (potas, sód, chlorek), które odpowiadają za prawidłowe działanie nerwów i mięśni.
Rób tak dalej, a doprowadzisz do:
- nieregularnej pracy serca (palpitacje). Nie mów, że myślałeś, że to tylko domena osób starych?
- ogólnego osłabienia organizmu
- skurczy i osłabienia mięśni. Nie ma to jak szczupła pozbawiona życia osoba wyglądająca jak własny cień…
- drażliwości
- drgawek
- NIEWYDOLNOŚCI SERCA
Na własne życzenie wypłukujesz z siebie ważne składniki i sole (potas, sód, chlorek), które odpowiadają za prawidłowe działanie nerwów i mięśni.
Rób tak dalej, a doprowadzisz do:
- nieregularnej pracy serca (palpitacje). Nie mów, że myślałeś, że to tylko domena osób starych?
- ogólnego osłabienia organizmu
- skurczy i osłabienia mięśni. Nie ma to jak szczupła pozbawiona życia osoba wyglądająca jak własny cień…
- drażliwości
- drgawek
- NIEWYDOLNOŚCI SERCA
HIPOMAGNEZJA
Czyli niskie stężenie magnezu we krwi. Prosta droga do arytmii, a w wybranych przypadkach NAGŁEJ ŚMIERCI
Czyli niskie stężenie magnezu we krwi. Prosta droga do arytmii, a w wybranych przypadkach NAGŁEJ ŚMIERCI
PROBLEMY Z ODDAWANIEM MOCZU
Którą dostępną opcję wybierasz?
- wielomocz, a więc poliuria
- krwiomocz, a więc hematuria
- ropomocz
Którą dostępną opcję wybierasz?
- wielomocz, a więc poliuria
- krwiomocz, a więc hematuria
- ropomocz
INNE PROBLEMY
- nudności
- bóle brzucha
- zatwardzenie
- nudności
- bóle brzucha
- zatwardzenie
Środki moczopędne to nie cukierki, a tym bardziej nie
suplementy diety!
W żaden sposób nie pomogą nam w diecie, a przede wszystkim –
w pracy nad samym sobą.
PROSZĘ, NIE PCHAJ SIĘ W TEN SYF!
W następnym wpisie o Waszych kolejnych ulubieńcach –
środkach przeczyszczających.
M.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz