czwartek, 23 lutego 2017

MINDFULNESS, CZYLI ŚWIADOME ŻYCIE "TU I TERAZ"


Zdradzę Ci sekret – nie będziemy żyć wiecznie, ha! Co to oznacza? Możliwe, że prawdopodobnie nie dożyjemy wielu tzw. „A kiedy…”, które mają nas uszczęśliwić. Lepiej więc nie tracić czasu na planowanie, gdybanie i poniedziałkowanie i skupić się na tym, co „tu i teraz”!

Powiedz, czy żyjesz uważnie? Czy na pewno jesteś otwarta na to wszystko, co dzieje się wokół Ciebie i w Tobie samej? Czy każdego dnia znajdujesz chociaż chwilę, by wyciszyć się i na spokojnie przyjąć wiadomości, które daje Ci twój umysł? Jak często działasz automatycznie, bezrefleksyjnie?

Po co o to pytam? Bo chciałabym zwrócić Twoją uwagę na to, jak często pozostajesz głucha i ślepa na sygnały, które wysyła Ci Twój umysł. Tracisz energię na plany, cele, na marzenia o dniu, który ma nadejść wśród fanfar zwycięstwa Twojego nad… Tobą. Tymczasem pochłonięta rozmyślaniem o przyszłości, degradujesz teraźniejszość, lekceważysz swoje potrzeby.

Przyznaj się, jak wiele czasu straciłaś na „A kiedy”? A kiedy schudnę, to będę szczęśliwa. A kiedy dostanę dobrą pracę, będzie mnie stać na prawdziwe wakacje. A kiedy moja pupa będzie mniejsza, pójdę na basen. A kiedy wyjdę z kompulsów, pójdę ze znajomymi na piwo i pizzę. A kiedy…

Tymczasem „a kiedy” może nigdy nie nadejść. Kisisz się we własnym sosie, jesteś nieszczęśliwa, zakompleksiona, podłamana, bo zamiast rozwiązać swoje problemy, zamiast dostrzec pozytywy dnia codziennego, zamiast rozprawić się ze swoimi demonami – marzysz na jawie, żyjesz wyidealizowaną przyszłością, która często bywa nieosiągalna bez naprawy teraźniejszości.

Znajdź czas dla chwili obecnej. Zatrzymaj się na chwilę. Zastanów się nad tym, jak reagujesz na pewne bodźce i w jaki sposób możesz to zmienić.

Czy słyszałaś o koncepcji MINDFULNESS? Jest ona uważana za skuteczną formę wspierania terapii poznawczo-behawioralnej. Jej autorem jest Jon Kabat-Zinn. Zacytuję Ci jego wypowiedź:

„Jeśli wciąż żyjąc, pozwolisz sobie rozmyślnie na kilka chwil umrzeć dla naporu czasu, zajdziesz czas dla obecnej chwili. Tak umierając naprawdę stajesz się bardziej żywy teraz, możesz to osiągnąć – zatrzymując się. Nie ma to nic wspólnego z biernością. A kiedy postanowisz znowu ruszyć, będzie to inny rodzaj ruchu ponieważ się zatrzymałeś. Dzięki zatrzymaniu, ruch staje się bogatszy, żywszy i konkretniejszy.”

Zdaniem badaczy nasz umysł działa w dwóch trybach: wolniejszym i szybszym. Jak się domyślasz, nasza codzienność winduje nasz umysł na najwyższe obroty. Wtedy myślimy jak komputery: racjonalnie, logicznie, analitycznie. Błyskawiczna decyzja, brak refleksji, mniejsze zło. Często idziemy na skróty, zdając się na wypracowane myśli automatyczne (pamiętasz? Vademecum KO: zrozumieć siebie - myśli automatyczne vs. wredne chochliki!), które nierzadko podsuwają nam negatywne obrazy.

Powolne myślenie to zaś myślenie kreatywne, skomplikowane, intuicyjne, spokojne, wielopłaszczyznowe. To czas „uważnej obecności”, tzw. MINDFULNESS, w którym:

➥kierujemy naszą uwagę w sposób celowy, czyli świadomy, a nie – bierny, polegający jedynie na rejestracji komunikatów. Wykonujemy swoje zadania i codzienne obowiązki, ale zmienia się sposób ich percepcji, ponieważ skupiamy się tylko i wyłącznie na wykonywanej czynności. Dzięki temu odczuwamy je z większą mocą i mamy możliwość przyjrzenia się pojawiającym się w trakcie wykonywania emocjom.

➥kierujemy uwagę na to, co postrzegamy i czego doznajemy w danej chwili. Nie wybiegamy myślami w przyszłość, lecz na tyle, na ile to możliwe, świadomie skupiamy się na tym, czego doświadczamy „tu i teraz”.

➥zachowujemy szczególną postawę wobec wszystkiego, czego doświadczamy w danym momencie. To postawa otwarta i przyjazna, zaciekawienie tym,  co jest, bez względu na to, jakie to jest: bolesne, przykre, niemiłe.  Słowa-klucze: akceptacja i otwartość. Reagujemy jak dzieci, które dają się całkowicie  pochłonąć z pozoru banalnym czynnościom, zdarzeniom i zjawiskom.

Zwracam Ci uwagę zwłaszcza na ten ostatni punkt. Spróbuj nie oceniać, nie reagować, nie przyjmować konkretnej postawy od razu, gdy przyjdzie zmierzyć Ci się z jakąś sytuacją, z własną myślą, z... kompulsem. Obserwuj, poznaj, dotknij, przyglądaj się – jak dziecko. Daj sobie czas na wypracowanie zdania, daj sobie przestrzeń.

W kwestii jedzenia spróbuj wykonać następujące ćwiczenie.

Kup swoje ulubione słodycze, np. cukierki. Usiądź w spokojnym miejscu, daj sobie czas. Najpierw weź cukierek do ręki. Przypatrz się mu z każdej strony, powąchaj. Spójrz na niego, jakbyś nie widziała go nigdy wcześniej. Co myślisz o jego kształcie? Kolorze? Zapachu? Następnie weź cukierek do buzi i przeanalizuj powoli jego smak - w pierwszym momencie, po przełknięciu śliny, po jakimś czasie. Skup się na tym zadaniu najmocniej jak potrafisz. Jakie wnioski? Wiele osób przy takiej świadomej analizie odkrywa "drugą twarz" swojego ulubieńca. Chemiczny kolor, chemiczny smak, dziwny posmak w ustach. Nagle dochodzi do wniosku, że tak naprawdę ich ulubieniec nie smakuje wcale tak wybornie, jak wtedy, gdy pochłaniany jest szybko, bez zastanowienia, bez rozsmakowywania się w nim.

Przypadek?

Wykorzystaj MINDFULNESS nie tylko w pracy nad jedzeniem i kompulsem (ZOBACZ! Kompuls i co dalej). Korzystaj z niego każdego dnia. Bądź otwarta, spontaniczna, a jednocześnie uważna i ciekawa WSZYSTKICH rzeczy, które dotykają Cię na co dzień - zarówno tych miłych, jak i nie. Tylko w taki sposób będziesz mogła poznać siebie, przewidzieć swoje zachowania i popracować nad tymi, które oddalają Cię od szczęścia.

TYLKO TY MASZ WŁADZĘ NAD SWOIM ŻYCIEM. Daj sobie szansę i wolność umysłu.

To Twoje życie, Twoje bardzo własne życie.

Zacznij już dziś i daj znać, co sądzisz!
M. 

PS Dla zainteresowanych WYKŁAD AUTORA MIDNFULNESS (EN)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...