poniedziałek, 23 maja 2016

Inspiracje minionego tygodnia #1



Dzisiejszy wpis to początek cyklu, w którym krótko opisywać będę najważniejsze pozytywne wydarzenia całego tygodnia. Zaczynamy!

Drugie badanie USG

W środę mieliśmy pierwsze w UK badanie USG. O samym przebiegu napiszę nieco więcej w innym poście, ale najważniejsza informacja to potwierdzenie, że Płodek (tak piszeszczotliwie nazwaliśmy go z P.) prawidłowo się rozwija i rośnie jak na drożdżach. Wciąż obraz na ekranie przywodzi na myśl film, a nie bezpośrednią relację z własnego brzucha, ale dobrze się było znowu spotkać! J

Wyniki badań prenatalnych

W tym tygodniu otrzymaliśmy również list z wynikami badań dotyczących prawdopodobieństwa wystąpienia syndromu Down’a, Edwards’a i Patau’a. Szczęśliwie okazało się, że nie jesteśmy w grupie bezpośredniego ryzyka (Down: 1:4015, pozostałe: 1:100 000). To kolejna dobra wiadomość! Pod uwagę wzięto: - przezierność karku (z ang. nuchal translucency, NT), - kości nosowe, - czynność serca, w tym przepływ krwi przez zastawkę trójdzielną oraz wyniki badań krwi.

Wypad do Norwich

W poszukiwaniu białej sukienki i innych dodatków na nasz zbliżający się ślub wybraliśmy się do miasta Norwich, które poleciła nam nasza znajoma nie tylko pod kątem zakupów, ale również turystyki. Zdradziła nam, że w XI w. miasto uznawane było za drugie co do wielkości miasto Anglii. Ma bogatą historię i utożsamiane jest z dawnym ośrodkiem sztuki i literatury. To tu powstała pierwsza miejska biblioteka, a mieszkańcy jako drudzy po londyńczykach mieli swoją gazetę. W Norwich powstała również pierwsza powieść w j. angielskim napisana przez kobietę!

www.mojkompuls.blogspot.com

W samym centrum miasta, obok pięknej katedry i zabytkowej siedziby władz, a między urokliwe kamieniczki wciśniętych jest kilka ogromnych galerii handlowych. Wielopoziomowe molochy próbują sprostać współczesnemu niezaspokojonemu konsumpcjonizmu. Nieco droższymi sklepami, restauracyjkami i galeriami wytapetowane są niemal wszystkie uliczki, a na głównym placu znajdują się dziesiątki kolorowych straganów, na których można kupić całą paletę towarów: od ubrań używanych (vintage clothes), przez warzywa, kwiaty, po akcesoria militarne. Chociaż odpowiedniej sukienki nie udało mi się znaleźć, spędziliśmy w Norwich sześć intensywnych godzin, drepcząc nie tylko po głównych duktach, ale też wąskich i opustoszałych uliczkach. Warto zobaczyć to na własne oczy!

www.mojkompuls.blogspot.com

Wizyta w Pensthorpe Natural Park

Ponieważ niedziela obudziła nas pięknym słońcem, mimo bolących stóp postanowiliśmy wybrać się do największego w regionie parku Pensthorpe. Bilety wprawdzie nie należą do najtańszych (ok. 12 funtów/osoba) z pewnością jednak miłośnicy przyrody mogą spędzić tu cały dzień. Na obszarze ponad 280 hektarów przygotowano szereg atrakcji: park zabaw pod gołym niebem i dachem (świetne miejsce dla dzieci), liczne obserwatoria dla ornitologów, ławeczki skryte w ustronnych i romantycznych miejscach, ogrody dla amatorów pikników czy park rzeźb. Raz dziennie można też podpatrzeć, jak karmi się ptaki. Za funta można również nabyć torebkę robaków i samemu porozpieszczać skrzydlate pupile.

www.mojkompuls.blogspot.comwww.mojkompuls.blogspot.comwww.mojkompuls.blogspot.comwww.mojkompuls.blogspot.com



Była to świetna odmiana od zgiełku i tempa zatłoczonego Norwich. Spacerując żwirowymi uliczkami, z mapką w ręku, odkrywaliśmy nowe gatunki ptaków, obserwowaliśmy rude wiewiórki, płochliwe sarenki i ogromne byki. Napawaliśmy się też zapachem kolorowych kwiatów i chwilą tylko dla siebie, wypełnioną rozmową i bliskością.

www.mojkompuls.blogspot.com
www.mojkompuls.blogspot.com


Samodzielne fishcakes

W tym tygodniu zrobiłam również swoje pierwsze w życiu placuszki rybne. Bardzo popularne w kuchni brytyjskiej, nie wzbudzały mojego zaufania. Tym czasem to świetna alternatywa dla piątkowej ryby w panierce. Sycące, chrupkie, o wyrazistym smaku. Pewnie będziemy robić je od czasu do czasu – niestety należy smażyć je na oleju.

Budzący się do życia ogródek

Uwielbiam obserwować jak powoli budzą się do życia kolejne roślinki w naszym małym przydomowym ogródku. Nasz kot Drako też coraz częściej przebywa na świeżym powietrzu, bacznie obserwując drące się w niebogłosy kosy. Czekam na powrót wyższych temperatur, by znowu na kocyku, ze szklanką świeżego soku w ręku, oddać się jakieś ciekawej lekturze i trochę poopalać pozimowe blade ciało J

www.mojkompuls.blogspot.com
www.mojkompuls.blogspot.com


A Wy jak spędziliście miniony tydzień?


M.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...